
APELUJĘ DO PANI KRYSTYNY DANILECKIEJ . WOJEWÓDZKIEJ -PREZYDENT MIASTA SŁUPSKA I RADNYCH RADY MIEJSKIEJ W SŁUPSKU O ZAMKNIĘCIE OBSZARU STAWÓW KLASZTORNYCH W SLUPSKU PRZYNAJMNIEJ W OKRESIE TEJ ZIMY – PRZYNAJMNUEJ na czas podejmowania decyzji bez presji. BYLEM, WIDZIALEM – TAM JEST BATDZO NIBEZPIECZNIE A LUDZIE Z PIESKAMI W TYM DZECI W DALSZYM CIĄGU SPACERUJĄ NAD BARDZO OSTRYMI I SPADZISTYMI BRZEGAMI TYCH STAWOW GLINIABEK BEZ WYPROFILIWANYCH BRZEGÓW DO KTÓRYCH ŁATWO JEST PO POŚLIZGU WPAŚC ALE WYDOSTANIE SIĘ – RACZEJ GRANICZY Z CUDEM. TRZEBA TO ZOBACZYĆ – A PRZYNAJMNIEJ POPATRZEĆ NA ZDJECIA PINIŻEJ . Bardzo się dziwię że takie wnioski z tej akcji ratowniczej do władz miasta nie popłynęły ze strony instytucji ratownictwa i policji.
Po wejściu za ogrodzenie na obszar stawów klasztornych rzucają się widoczne naslipkach tablice ikonami zakazu pływania i ikony obszaru monitorowania miasta. Pewnie nikw tkim brudnym na korki to raczej na pływanie się nie odważy a kamery miejskiego monitoringu raczej tam nie dostrzegłem. Czyżby to elementy poprzedniej tragedii z 2018 roku? Jakoś brakuje tam tabliczki mimo kolejnej tragedii o zakazie wchodzenia na lód a przecież od tej ostatniej tragedii rzecznicy miasta i organów ratowniczych wciąż apeluj
⁹
Tylko o jakim lodzie mówią skoro konstrukcja i funkcjonalność tych stawów raczej nie pozwala na tworzenie nawierzchni lodowej na stawach.W dniu w którym tam byłem temperaturą powietrza oscyliwla ok minus 10 stop0ni i to po kolejnym dniu dużego mrozu, Retencja wody pomiędzy stawami raczej nie pozwoli na zamarzniecie wody co widać na zdjęciach.
Jestem przekonany że widoczne stawy a także niewielki obszar tych ogłoszonych stawów wyciśnięty pomiędzy ulicą, torami kolejowymi obiektami przemysłowymi w tym czynnej kotłowni miejskiej z kominem z którego ospale wydostaja się spalony z tej kotlowni. Utrzymywanie za wszelką cenę tego wadliwego sztucznego elementu rekreacyjnego raczej nie jest warte ewentualnej kolejnej tragedii która tj naprawdę zdarzyć się może po raz kolejny o to nie tylko w zimie.
Podtrzymuje w pełni moje zastrzeżenia do tego obiektu wątpliwej rekreacji zawarte w dwóch kolejnych wpisach na moim blogu.
I jeszcze jedmo. Strumyk z przeplywajacą woda co najwyżej do kostek nie stwarzał by żadnego zagrożenia a efekt ekologiczny i rekreacyjny w tym parku na pewno by się nie pogorszył.

